Tak nam minął październik

Czas leci jak szalony. Mieliśmy przecież wrzesień! Jak to się stało, że właśnie skończył się październik a zaczął listopad. Z przyjemnością możemy jednak stwierdzić, że dużo rzeczy się zmienia, dni nam uciekają, ale to, że jak zwykle jesteśmy w lesie i wciąż nie mamy ani jednaj kartki świątecznej, to już nasza tradycja na terapii. Tyle jednak się działo w październiku! Codziennie odprawialiśmy nabożeństwa różańcowe, graliśmy w "Guess who?", piłkarzyki, zaczęliśmy przygotowywać upominki świąteczne. Należało odświeżyć kwiatki i poćwiczyć szare komórki podczas BINGO! Pani Basia kończy serwetę, którą trzeba codziennie rozkładać i sprawdzać, czy jest równo i nic się nie zawija. Do tego przecież gotowanie, pieczenie i nie zapominamy o gimnastyce. W każdą środę Spotkanie z piosenką... Jest co robić! Nie ma co się dziwić, że kartki na Boże Narodzenie nie ma jeszcze ani jednej.

 

Comments are closed.

Skip to content