Wszyscy wiedzieli, że jest, a nikt w niej do tej pory nie był. Z Radziwiłłowskiej do Zabłocia rzut beretem i aż szkoda, że tylko kilka osób mogło zobaczyć ten pokaz magii, który rozegrał się dzisiaj.
Weszliśmy do hali, usiedliśmy na krzesłach. Zasady bhp dotyczące styczności z rozgrzanym szkłem zostały przypomniane i zaczęło się... Twórcza ekspresja pani Aleksandry Kujawskiej, która w tym dniu pracowała wraz z mistrzami hutnikami pozwoliła przenieść się na całkiem inny poziom rozumienia sztuki. Cóż tam się działo?! Kleszcze, szczypce, widły, wycinanie przypadkowego kamyka. Zapach palonego drewna i kory. Gorąco, parzy, pęka, rozsypuje się po podłodze. Po co oglądać filmy sensacyjne, jeżeli wystarczy pojechać na pokaz kształtowania szkła na Lipową 3?!