Był deszcz i słońce. Do tego prace budowlane na cmentarzu, więc mieliśmy istny slalom gigant w odnajdywaniu właściwej ścieżki i grobów. Mapka? Jaka mapka?! U nas orientacja w terenie to podstawa, więc Mieszkańcy, obdarzeni poczuciem humoru, chcieli wysyłać ekipę poszukiwawczą. Zgubione zostało odnalezione i w deszczu, jesiennym, ciepłym i nieszkodliwym, wróciliśmy do Domu.