Mimo kilku wielkopostnych postanowień, mimo trudu włożonego w odmówienie sobie kawy w Wielki Piątek, mimo powagi i skupienia, malowanie jajek wzbudzało urocze rozbawienie wśród Mieszkańców. Jakie jajko jest, każdy widzi. Chyba, że jajka nie ma, bo lepiej smakuje nieumalowane.
Szczególne wyrazy uznania należą się Panu Janowi i Panu Piotrowi, którzy podeszli do zadania z właściwym sobie humorem i dystansem.
Jajka zostały pomalowane farbami, pisakami, obklejone quillingiem - komu jak się podobało i co kto potrafił zrobić.